W tyglu laureatów. O zwycięzcach i finalistach konkursu im. Jacka Bierezina |
Rafał Różewicz
Zacznę jak Bogusław Wołoszański: jest 26 maja 1993 roku. Godz. 6:15. Na moście Alma w Paryżu zostaje potrącony Jacek Bierezin. Polski poeta i opozycjonista, emigrant. Po chwili wstaje i z uniesionymi rękami wpada wprost pod nadjeżdżającą ciężarówkę. Śmierć następuje na miejscu. Prawdopodobnie było to samobójstwo. Dwa lata później w Łodzi odbywa się I edycja Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina na debiut poetycki, którą wygrywa zaledwie 17 – letni Krzysztof Siwczyk. Tak oto na arenę literacką wkracza jeden z najbardziej prestiżowych konkursów literackich w Polsce. Jego formuła od początku pozostaje niemalże niezmieniona. Najpierw komisja selekcyjna typuje nominowanych do nagrody głównej, następnie jury konkursu spośród kilku, a czasem nawet kilkunastu wspaniałych wybiera zwycięzcę. Tenże laureat wydaje następnie książkę. Jest, choćby w przenośni, na ustach wszystkich interesujących się współczesną poezją. Co się jednak dzieje z pozostałymi – tymi, którym się nie powiodło? Inaczej: którzy osiągnęli już szczątkowy sukces, zostali wyróżnieni, aczkolwiek do pełni szczęścia zabrakło im tej kropki nad „i”, słowem, korzystniejszego werdyktu? Czy poprzestali na bądź, co bądź przegranej, a może przeciwnie: nominacja stała się dla nich bodźcem do rozwijania warsztatu, większej literackiej aktywności? Sprawdźmy.
W 1995 roku wśród nominowanych znalazło się aż 16 osób: Joanna Czajkowska, Andrzej Dorobek, Katarzyna Godlewska, Marta Karska, Krzysztof Jurek, Andrzej S. Konieczny, Katarzyna Michalewska, Janusz Purzycki, Marek Kośmider, Janusz Kotara, Edward Popławski, Piotr A. Sadkowski, Krzysztof Siwczyk, Joanna Szachowska, Krystyna Stołecka, Sławomir Szpa1. Uczciwie muszę przyznać, że z powyższego grona największą karierę medialną zrobił… zwycięzca konkursu Krzysztof Siwczyk. Jego debiutancki tomik „Dzikie Dzieci” zdobył kilka nagród (m.in. Czasu Kultury) i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem krytyków, a sam autor w 1999 roku zagrał głównego bohatera w filmie „Wojaczek” w reżyserii Lecha Majewskiego, uzyskując nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej. Po blisko dwudziestu latach od pamiętnego debiutu wciąż jednak pozostaje aktywny; regularnie wydaje nowe zbiory wierszy (ostatni zbiór „Gody”) coraz śmielej poczynając sobie w obszarze krytyki literackiej2.
Co jednak z pozostałymi? Niektórzy już nie żyją. Jak na przykład Marek Kośmider, nauczyciel, instruktor teatralny, autor dwunastu zbiorów poezji (m.in. „Syn człowieczy”, „Arka nienarodzonych”, „Dziecko światła”) w 2013 roku odznaczony przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce oraz aktywny udział w proteście studenckim w marcu 1968 roku w obronie praw człowieka i swobód obywatelskich.3 Równie płodny co Siwczyk (ur. w 1977 roku) Kośmider (ur. w 1944 roku) starszy był jednak o trzy dekady. Z młodym, gniewnym poetą, nie miał więc szans?
Z kolei Joanna Czajkowska (ur. w 1970 roku) w 2010 roku wydała swoją dziesiątą książkę pt. „Nadpamięć”, będącą zbiorem wierszy wybranych. Warto zauważyć, że Czajkowska debiutowała już bezpośrednio po konkursie im. Jacka Bierezina, to znaczy w 1995 roku tomikiem „Najpierwsze słowo”. Pomimo nominacji (w owym czasie nominacja nie miała jeszcze tak dużej rangi jak teraz) tomik nie uzyskał szerszego rozgłosu, niemniej nie okazał się też ostatnim. Łódzka poetka, jak widać po dorobku, pisze nadal. Być może nie jest tak obecna w życiu literackim jak inni nominowani, lecz trochę informacji na jej temat da się znaleźć. Mianowicie: w 1994 roku ukończyła łódzką Akademię Medyczną, jest lekarzem psychiatrą a od 1995 roku należy do Unii Polskich Pisarzy Lekarzy. Ponadto jest współzałożycielką Konstantynowskiego Klubu Literackiego „Constans”. O jej poezji czytamy: Poezja Joanny Czajkowskiej jest ciągłą próbą nazwania tego, co czuje autorka i jak te uczucia funkcjonują w świecie, na który składają się przede wszystkim jej najbliżsi. W jej wierszach nie ma miejsca na patos, czy wielkie uogólnienia. Autorka nie ukrywa się za parawanem zbędnych słów. Jest ich mało, ale całe piękno tej poezji kryje się nie w ich ilości, ale w tym, co uważny czytelnik odkryje między nimi.4
Krystyna Stołecka (ur. w 1951 roku) na łamach prasy debiutowała w 1991 roku. Cztery lata później również i jej przypadła nominacja do Bierezina (gwoli ścisłości, w ścisłym finale znalazła się jeszcze dwukrotnie: w 1997 i 1999 roku). Dotychczas jest autorką trzech książek5. Od 2004 roku należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jest także członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, lecz przede wszystkim wieloletnim zastępcą redaktorka naczelnego „Tygla Kultury”. W 2006 roku otrzymała Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Za Nieocenione Zasługi dla Kultury Polskiej. Obecnie juroruje m.in. w corocznym Ogólnopolskim Konkursie na Prozę Poetycką im. Witolda Sułkowskiego.
Tymczasem Andrzej Dorobek (ur. w 1960 roku) jest, jak czytamy, absolwentem warszawskiej anglistyki; tłumaczem, publicystą, eseistą, dziś członkiem Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, redaktorem naczelnym magazynu literackiego „Gościniec Sztuki”. Również i on wydał książkę niedługo po uzyskanej nominacji6. Razem ma ich na koncie (nie licząc innych pozycji) siedem. Dość pokaźny dorobek jak na tylko nominowanego. Ostatnie tomiki: „Polifonie” (2005), „Śpiewnik” (2008), „Odjazd” (2009) trudno jednak uznać za sukces. Wydane w krakowskiej „Miniaturze”, są prawie nieosiągalne, nie doczekały się praktycznie żadnej recepcji, a co za tym idzie, można uznać je za rozpaczliwą próbę utrzymania się w świadomości okołoliterackiej.
Znamienny wydaje się pewien podział pojawiający się u nominowanych do tej nagrody. Jednym sukces otwiera drzwi na oścież, umożliwiając wydawanie w najlepszych wydawnictwach literackich w Polsce, innym z kolei tylko trochę, powodując, że światło, które przez tę szparę wpada jest niezbyt silne. Jedni wygraną, bądź nominację w konkursie im. Jacka Bierezina traktują jako dobry start, część zakrojonego przez nich projektu, inni zaś przez lata bazują na tym wyróżnieniu, pomału popadając w literacki paraliż.
Pierwsza edycja obfitowała w talenty, które później zasiadły w redakcjach pism, otrzymały najwyższe odznaczenia, wydały wiele książek. Katarzyna Godlewska (ur. w 1980 roku) czy Janusz Kotara (ur. w 1965 roku) również rozpoczynali na tym Bierezinie. Wiersze Godlewskiej, dziś kobiety 34 – letniej i matki czworga dzieci można przeczytać m.in. w Śląskiej Strefie Gender7. Również i ona może pochwalić się licznymi laurami i wydanymi tomikami. Zaś Janusz Kotara, którego utwory znalazły się m.in. w „Antologii nowej poezji polskiej 1990 – 2000”8 w 2009 roku wydał w Instytucie Mikołowskim kolejny zbiór wierszy.
W tym momencie zatrzymam się i skupię na powyższej antologii, reklamowanej jako największy w Polsce wybór wierszy twórców średniego i młodego pokolenia. Ilu bierezinowców znalazło się w tej propozycji? Trzeba wziąć pod uwagę, że za nami było już pięć edycji konkursu, tym samym warto sprawdzić jaki wpływ wywarli oni na ostatnią dekadę XX wieku. Z laureatów lub nominowanych do nagrody głównej znaleźli się: Krzysztof Siwczyk (wygrana w 1995 roku), Marta Podgórnik (wygrana w 1996 roku), Klara Nowakowska (wygrana w 1998 roku), Janusz Kotara (nominacja w 1995 roku) oraz Piotr Zazula (nominacja w 1996 roku). Jak można zauważyć: na ponad stu autorów i autorek jest to odsetek bardzo mały, świadczący o wciąż stosunkowo słabej sile oddziaływania bierezinowych debiutantów. Dziś o Sławomirze Szpa (I edycja), Jakubie Koterasie (II edycja), czy Grażynie Lityńskiej (III i V edycja) niewiele albo nic nie słychać. Niektórzy albo zmienili branżę, albo stan cywilny, porzucili poezję na rzecz przyziemniejszych spraw. Aktywni przez kilka lat (vide Piotr Zazula, publikujący w latach 1995 – 2001 na łamach „Studium”, „Dykcji”), ulegli zapomnieniu. Oczywiście są wyjątki. Wśród przegranych znaleźli się do 2000 roku tacy twórcy jak Maciej Woźniak (nominacja w 1997 roku; za tomik „Ucieczka z Elei” w 2011 roku nominowany do Nagrody Literackiej „Gdynia”; do dziś aktywny poeta i krytyk muzyczny, gość wielu ogólnopolskich festiwali), czy Krzysztof Gedroyć (autor powieści, opowiadań, laureat Konkursu im. Kazimiery Iłłakowiczówny za tom poezji „Kim”, w 2012 roku wydał nową powieść9), którzy swoimi osiągnięciami dorównali laureatom, a niekiedy wręcz ich przewyższyli. Czy świadczyć to może o poważnych wpadkach jury poszczególnych edycji?
Przejdźmy więc do XXI wieku. Młody, gdański poeta Jacek Dehnel (ur. w 1980 roku) zostaje trzykrotny nominowany do nagrody głównej w latach 2000 – 2003 (w 2000 roku zdobył nawet Nagrodę Specjalną za projekt „Pochwała przemijania”, która jednak nie skutkowała wydaniem tomiku), przegrywając z autorami, którzy skończyli się zaraz po konkursie w sensie literackim. Laureaci: Andrzej Rathai, Paweł Piotrowicz swój twórczy dorobek ograniczyli ledwie do jednej książki. Te wyskoki, jak to można dzisiaj nazwać, kosztowały konkurs zacnego pisarza, dziś tłumaczonego na wiele języków, nagrodzonego Nagrodą Kościelskich, autora głośnych powieści (m.in. „Lala”), jak i cenionego tłumacza. Co prawda, Paweł Piotrowicz jest redaktorem szacownego wrocławskiego pisma „Rita Baum”, jednakże Andrzej Rathai zupełnie zniknął ze sceny literackiej i dziś w sieci widnieje tylko krótka, wręcz historyczna wzmianka o nim, jako o zdobywcy nagrody. Prócz tego: absolwent Uniwersytetu Śląskiego, trener sportowy. Kilka wierszy. To wszystko.
Podobnie rzecz się ma z Łukaszem Jaroszem, wespół z Krystyną Dąbrowską ubiegłorocznym zdobywcą Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za najlepszy zbiór poezji. Jarosz był nominowany w konkursie im. Jacka Bierezina w 2004 roku. Następnie został laureatem „Połowu” i wydał kilka tomików poetyckich, notabene w samych dużych wydawnictwach: Biuro Literackie, WBPiCAK, Znak. To robi wrażenie. Można więc powiedzieć, iż stał się poetą o ugruntowanej pozycji w światku literackim. Bez Bierezina, niczym Justyna Bargielska, poetka i pisarka, nominowana do NIKE i uhonorowana tylko Nagrodą Specjalną za projekt „Dating sessions” w roku 2002.
Nie znaczy to, że w latach 2000 – 2004 konkurs nie dał polskiej literaturze kilku ciekawych twórców, a wręcz działaczy społecznych. Bartosz Konstrat, Piotr Kuśmirek (który po wydaniu drugiej książki „Zimne zabawki” przestał pisać wiersze), wreszcie Szczepan Kopyt – wyróżniony Medalem Młodej Sztuki, nominowany do Paszportu Polityki, poeta, anarchokomunista, muzyk, czy przede wszystkim Edward Pasewicz, autor kilku cenionych tomów poezji (przede wszystkim „Dolnej Wildy”, która doczekała się dwóch wydań), a który to znalazł nawet swoich naśladowców. Wniosek nasuwa się jeden: w owym czasie konkurencja była piekielnie silna, poziom bardzo wyrównany, nietrudno było o pomyłkę. Owszem, jury konkursów bywają omylni i rozwoju niektórych nie jest się w stanie przewidzieć. Myślę, że w tamtych latach nad konkursem zawisł zwyczajny pech. Nagradzano autorów głównie ukształtowanych, nie zaś perspektywicznych (vide Bargielska, Jarosz, Dehnel). To mógł być błąd.
Im dalej w las, tym więcej drzew. Kolejne edycje również doczekały się mocnej reprezentacji nominowanych. Choćby Julia Szychowiak, zdobywczyni późniejszego Silesiusa za tom wierszy „Po sobie”, zakwalifikowana do nagrody głównej w 2007 roku. Albo Sławomir Elsner, nagrodzony w Złotym Środku Poezji za tomik „Antypody” – również nominowany w tej samej edycji. Niemniej, zarówno Szychowiak jak i Elsner od kilku lat milczą, trudno więc postawić ich w jednym rzędzie obok Jarosza, czy Dehnela. Bądź, co bądź rok 2007 obfitował w wyróżnienia dla twórców związanych z Łodzią. Zachęceni sukcesem Przemysława Owczarka, laureata XII edycji, stanowili większość w tamtejszym konkursie. Z Łodzi lub okolic zameldowali się: Piotr Gajda, Krzysztof Kleszcz, Rafał Gawin, Zuzanna Ogorzewska i Michał Murowaniecki. Dziś każdy z tych autorów ma na koncie co najmniej jedną książkę. Murowaniecki otrzymał nawet Dżonkę10, nieistniejącą już nagrodę literacką im. Stachy Zawiszanki, a Krzysztof Kleszcz wyróżnienie w Złotym Środku Poezji za tomik „Ę”. Chodzą również słuchy, że debiutancką książkę Piotra Gajdy chciano nominować do NIKE, lecz wydawca spóźnił się z jej zgłoszeniem. Obecnie dalej jednak funkcjonują na arenie literackiej. Przez pewien czas Kleszcz z Gajdą prowadzili wspólnego bloga pod nazwą „Biała fabryka”, następnie Gajda przeprowadził się do „Hostelu”, na którym publikuje informacje na temat bieżących wydarzeń literackich. Kleszcz tymczasem poszedł w stronę muzyki, stając się bardziej recenzentem muzycznym niźli literackim. Podobnie stało się z Gawinem, któremu po wydaniu arkusza i pełnokrwistej książki bliżej dziś do konferansjera (Gawin wszak pracuje w Domu Literatury w Łodzi), choć czasem jeszcze publikuje gdzieniegdzie swoje utwory (vide „Odra”, „Inter.-Literatura-Krytyka-Kultura”).
Jednym z ciekawszych przegranych w konkursie jest Tomasz Dalasiński (ur. w 1986 roku). Nominowany w 2008 roku, mimo młodego wieku zdążył już założyć własne czasopismo literackie (powyższy „Inter”.-), zgarnąć Tyską Zimę Poetycką i wydać cztery książki11 (aczkolwiek sam przyznaje się ledwie do dwóch), a w konsekwencji wyrobić sobie pewną markę, dzięki czemu okazuje się, że nie trzeba wygrać konkursu, by stać się rozpoznawalnym.
Rok 2009 okazał się triumfem Przemysława Witkowskiego. Podobnie jak Kopyt, autor nagrodzonej pozycji „Preparaty”, poszedł następnie w stronę publicystki, ogłaszając felietony, artykuły na łamach m.in. „Ha!artu”, Lewicy.pl i polskiej edycji „Le Monde diplomatique”.
Ostatnie edycje przyniosły podobny schemat; w 2010 roku wygrała Justyna Krawiec – i tak, jak szybko pojawiła się na scenie, tak szybko z niej zniknęła. Nagrodę Specjalną zdobyła wtedy Ilona Witkowska, która w 2013 roku otrzymała Silesiusa w kategorii „debiut roku”.
Również o laureatce sprzed dwóch lat, Urszuli Kulbackiej, niewiele słychać. Wyróżniana i nagradzana w wielu ogólnopolskich konkursach poetyckich, a za tom „rdzenni mieszkańcy” nominowana nawet do NIKE, zamilkła, choć w grudniu 2013 roku przypomniała o sobie, publikując zestaw premierowych wierszy w kwartalniku SZAFA. Niemniej, to zdecydowanie za mało. Zresztą, za mało czasu minęło, ażeby móc więcej powiedzieć o ostatnich rozstrzygnięciach. Zwycięzcy, jak i nominowani dopiero odnajdują się w postbierezinowskiej rzeczywistości. Kto utrzyma się na powierzchni, a kto będzie funkcjonował na tzw. marginesie? Jeszcze nie wiadomo.
Konkurs im. Jacka Bierezina ma prawie dwudziestoletnią tradycję. Przewinęło się przez niego wiele świetnych poetek i poetów. Nie wszyscy jednak dzięki niemu zaistnieli, można rzec „w pełni”. Różnie potoczyły się losy laureatów i finalistów. Jedni wciąż są szeroko (przynajmniej w środowisku poetyckim) rozpoznawalni, inni od dawna milczą. Różne były także werdykty. Sprawiedliwsze, bądź mniej. Aczkolwiek w moim mniemaniu istniała potrzeba przypomnienia tych, którzy wzięli w nim udział. Wnioski niech nasuną się same.
Rafał Różewicz
Rafał Różewicz – ur. w 1990 roku w Nowej Rudzie. Wiersze, recenzje i artykuły o najnowszej poezji polskiej zamieszczał m.in. w „Ósmym Arkuszu Odry”, „Arteriach”, „Cegle”, „Redzie”, „Szafie”, „Fragmencie”, „Pomostach” i na stronie Fundacji im. Tymoteusza Karpowicza. Finalista konkursów im. Janusza Różewicza (2013) i Jacka Bierezina (2013). Trzykrotny laureat Turnieju Jednego Wiersza im. Rafała Wojaczka we Wrocławiu (2010, 2011, 2012). Nakładem „Zeszytów Poetyckich” ukaże się jego tomik „Product placement”. Studiuje i mieszka we Wrocławiu.
Przypisy 1 Ogólnopolski Konkurs im. Jacka Bierezina: http://pl.wikipedia.org/wiki/Og%C3%B3lnopolski_Konkurs_Poetycki_im._Jacka_Bierezina, ostatnia aktualizacja: 15.09. 2013.
2 Ulotne obiekty ataku, wyd. Instytut Mikołowski, Mikołów 2010.
3 Marek Kośmider odznaczony krzyżem kawalerskim: http://www.wagrowiec.eu/pl/aktualnosci/marek-kosmider-odznaczony-krzyzem-kawalerskim, ostatnia aktualizacja: 11.03. 2013.
4 Łódź literacka: Joanna Czajkowska: http://lo47.szkoly.lodz.pl/publikacje/lodz_literacka/Joanna%20Czajkowska.htm, ostatnia aktualizacja: 29.01. 2014
5 Krystyna Stołecka: http://www.spplodz.eu/czlonkowie/krystyna_stolecka.php, ostatnia aktualizacja: 2006.
6 Odpryski, Płock Dom Kultury w Płocku/Klub Artystyczny Płocczan, 1996.
7 Katarzyna Godlewska: http://www.gender.pl/readarticle.php?article_id=351, ostatnia aktualizacja: 08.01.2014.
8 Antologia nowej poezji polskiej 1990 – 2000, red. Roman Honet, Mariusz Czyżowski, wyd. Zielona Sowa, Kraków 2000.
9 Piwonia, Niemowa, Głosy, Nowy Świat, Warszawa, 2012.
10 Z uzasadnienia Kapituły: http://www.dzonka.art.pl/index.php?dz1=1&dz2=43&dz3=21&s=dokument&doc=216, ostatnia aktualizacja: 2008.
11 Ostatnią Stosunki przegrywane opublikowały Zeszyty Poetyckie.
12 Późny Karnawał, wyd. Instytut Mikołowski, Mikołów 2012.
13 Trzy filary, Fundacja Literacka, Poznań 2009.
|