Izabela Chłond, „Perpetuum Triduum” |
Wbrew tytułowi tej recenzji myliłby się ten, który w wierszach Izy Chłond doszukuje się jedynie natchnień wyłuskanych z prawa karnego i cywilnego. W żadnym razie nie byłaby to wtedy poezja, co najwyżej nudny w swoim okropieństwie spis cudzołożników Temidy. Przykładem wierszy inspirowanych – jak się wydaje – codzienną pracą pani prokurator jest wiersz „Na stole”. Drastyczny, naturalistyczny opis wisielca: „Bruzda wisielcza słabo wysycona, różowa/ jak miłosna malinka.” kontrastuje z unoszącą piękną kodą: „Stopy delikatne, wąskie – każde buty/ musiały stanowić dla niego problem. Drażnić do żywego.”
|
Więcej…
|
Włodzimierz Odojewski – Miasteczko K. |
Ostatni Żyd w miasteczku: Był początek, a może połowa listopada, kiedy mama wyprawiła mnie i Maryjkę z Poznania do Kłecka, ówczesnego miejsca zamieszkania dziadków. Miałem wtedy dziewięć lat. Dokładniej to dziewięć i pięć miesięcy. Wysłała mnie razem z siostrą Maryjką pod czyjąś tam opieką na wieś, bo to tak się zwykle mówiło: na wieś, jedziemy na wieś, przebywaliśmy na wsi, wróciliśmy ze wsi, choć - konkretnie - wieś ta była miasteczkiem, i to wcale nie tak małym, liczyła bowiem kilkaset mieszkańców. W każdym razie tyle przed wojną. A wtedy, po tym wszystkim, co dopiero co miasteczko we wrześniu trzydziestego dziewiątego przeszło i przecierpiało, to trudno było z całą pewnością twierdzić. Pewnie o co najmniej jedną trzecią mniej.
|
Więcej…
|
|
O „Eskalacjach” Krzysztofa Ciemnołońskiego |
Marcin Włodarski: Wiersze Krzysztofa Ciemnołońskiego smakowałem jak dziewczynę za dyskoteką – stosunek przerywany. Schodziłem do piwnicy na pogawędki i wchodziłem do domu, by poczytać Ciemnołońskiego. Spociłem się przy tym, nadwyrężyłem system nerwowy, musiałem się nagadać, natłumaczyć. Tego dnia nikt nie miał ochoty na wiersze. Ja tylko skaleczony lekturą „Eskalacji” nie mogłem się powstrzymać, by nie posmakować jeszcze.
|
Więcej…
|
Nie napisałem jeszcze swojego epitafium |
Dawid Majer: Nie napisałem jeszcze swojego epitafium i chyba jest na to za wcześnie. Nie wyobrażam sobie w tym momencie cytatu z mojej poezji, które by mnie określało do cna, może nie do mnie będzie należało jego wskazanie. Nigdy o tym nie myślałem. Ale widzę teraz jeden napis, jaki mógłby pojawić się na moim nagrobku i to miałoby jakiś sens - „Wasze zdrowie!”.
|
Więcej…
|
|
|
<< Początek < Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Następna > Ostatnie >>
|
Strona 8 z 22 |