ZeszytyPoetyckie.pl
  • WYDAWNICTWA
  • WYDARZENIA
  • DEBIUTY
  • KRYTYKA
  • POEZJA
  • START
Dariusz Dziurzyński

Po


Nikt z nas nie zapyta

czy jesteś przygotowany.


Zaczniesz mówić o tych

których kochałeś.

O pierwszym pocałunku i nocy

rodzącej w pocie mężczyznę.


I nienawiści

która musi być wytłumaczona.


Wszyscy będziemy ciekawi twoich podróży.

Nie posiadając zdjęć

będziesz zdany na słowa.

Ich zapach wyłoni ulubione potrawy

wzrok rozwinie płótna widziane w muzeach.


Porozmawiamy o pracy.

Pełna pasji czy smutku?

I co zmieniła w wielkich ogrodach.


Jeśli trzymasz w domu kota

będziesz mówić o kocie.

Jeżeli papugę – to właśnie o niej.


Nastąpi powszechny podziw

że miałeś szansę pisać.

Pragniemy świata i człowieka

od 1973 roku.

 

Naprawdę, mało kto zapyta

o twoje wyobrażenia i twój strach.

Wszystkiego dopiero dowiesz się tutaj.



Tren IX. Rachunek

Reistych


Eksportacja: 80 zł


Chłodnia: 4 doby po 25 zł

czyli 100.


Przewozy: 180 + 240.

Ogółem: 420 zł


Wieniec z szarfą: 250 zł

Stroik: 170.


Trumna (sosnowa): 740 zł

Wyposażenie trumny: brak.


Tabliczka koloru złotego: 70 zł


Klepsydry: 2 po 10 zł


Msza święta (kościół / dzień / godzina):

400 zł


Organizacja: 160.

Nadzór: 40.

Obsługa: 60 zł


Inne:


         worek: 50 zł

         grabarze: 100 zł (firma).

 

 

      (Dane z zakładu pogrzebowego z lutego 2001 roku)


 

Laboratorium


Januszowi Korylowi


Odkąd oderwano od ziemi Boga

muszę go ciągle uzasadniać


szukać logicznej podstawy

fundamentu oparcia

dla jego stóp


koncepcja pierwszego poruszyciela

koncepcja nieskończonego miłosierdzia

koncepcja duchowej ojczyzny


niewidzialny matematyk

który ukrył swój wzór


plus szereg innych.


Stopy Boga

błądzą w przestworzach

szukają stałego lądu



Krzemień


W malowniczym miasteczku na wzgórzach

rosnącym z południa na północ


pod okiem demiurga:


dawna synagoga

przechylona jak stara macewa

(aktualnie dworzec autobusowy)


biały sześcian o blasku schizmy

dla kilkunastu rodzin –

zbór luterański


w centrum

rozłożyste skrzydła jezuitów

fasada jak rytm uczonych kazań

(od miesiąca remont cerkwi)


na wprost


były klasztor franciszkanów

(po powstaniu listopadowym

Sobór Mikołajewski)


na północnym krańcu

kościół św. Stanisława

w środku Król-Duch

w masywnej zbroi.


Wystarczyłaby manifestacja

bilboard graffiti jedna iskra

krzesiwa.

 

Krzemieniec, 1 października 2005 roku


 

Paliatywy


Może się okazać że tam nie ma nic

a życie jest wszystkim co można osiągnąć

obcowanie zmarłych to ciągły ruch cząstek

nie bardziej świadomych niż włókna czy pestki.


Nasze cierpienie rozlega się  echem

tylko wśród ludzi zdolnych do współczucia

wizja przyszłej nagrody (zadośćuczynienia)

działa uśmierzająco jak magiczne zwierciadło.


Następuje zrównanie człowieka z kotem

kota z krzakiem jaśminu jaśminu z motylem

na głębokościach płytszych niż przypuszczam

sny kamienieją w wiecznej zmarzlinie.


Może jedynym światem który istnieje

jest pora obiadu aromatyczna kawa

robienie zakupów

a dusza to świadectwa naszej wyobraźni

posłusznej lękom jak barokowy światłocień.


Wtedy


pocałunek wibrowałby dźwiękami planet.

 
Copyright 2022 | ZeszytyPoetyckie.pl | Redakcja | Mapa serwisu | Regulamin